8 czerwca 2012 – Praga, Czechy

0

Dzisiaj Hradczany. Zaczynamy od Złotej uliczki na której gubimy Grze, znajdujemy dom Magdaleny i machamy Krecikowi w oknie. Idziemy do Katedry św. Wita, niestety tym razem podziemie jest zamknięte i omija nas widok zmumifikowanych zwłok. Katedra jest piękna, choć w Polsce mamy katedrę w Pelplinie, która troszkę przypomina tą czeską. Może nie z zewnątrz, bo nie jest tak misternie zdobiona ale przestrzeń i atmosfera na pewno są podobne. Po katedrze zaglądamy na wystawę pt. Skarby katedry św. Wita – mnóstwo relikwiarzy (a to kostka, a to ząb, a to kawałek ubrania), piękne monstrancje, diamenty, złoto, srebro, kamienie… Aż się kręci w głowie od bogactwa. Dostajemy pamiątkowe monety i ruszamy na Zamek Praski.















Na zamku nie można robić zdjęć, ale komórka Grze dyskretnie miga światełkiem ;) Jest gorąco i powoli mamy dość zwiedzania, zbliża się czas na czeskie piwo i czeski obiad. Przez ogrody królewskie i Belveder pomykamy tramwajem na obiad.

Z pełnymi brzuchami ruszamy do Kościoła św. Mikołaja, niestety jest już wieczór, a w kościele jest koncert więc nic nam się nie udaje zobaczyć. Mostem Karola udajemy się na druga stronę rzeki, szukamy miejsca na wieczorne piwo i mecz… Nie jest to łatwe ale udaje się! Oczywiście, że przeżywamy mecz, tzw. ja i Nina, bo Grze i Fil są bardziej zainteresowani kuflami i pieczonymi żeberkami. Brawooooooooo Tytoń! Polska remisuje z Grecją w pierwszym meczu Euro 2012.

Wracamy do pokoju, przebieramy się i szybkim krokiem ruszamy na Nabrzeże Masarykovo, przechodzimy od mostu Jiraskuv do mostu Legii, na niebie trwa Armagedon…


- Co tam chłopcy fotografujecie?
- My? Most Karola...



Przy zejściu z Mostu Karola, w małym podwórku, trafiliśmy na ciekawą instalację, cztery pistolety zawieszone w powietrzu, do tego odgłosy strzałów i bitego szkła z ukrytych głośników...



Nabrzeże Masarykovo



Tańczący dom (Tančící dům lub prościej Ginger i Fred :) – postawiony w 1996 r. na prawym brzegu Wełtawy w Pradze w dzielnicy Nové Město awangardowy budynek projektu pary architektów: Vlado Milunića i Franka Gehry'ego. Swą nazwę zawdzięcza kształtowi, w którym można dopatrzeć się sylwetki tańczącej pary Freda Astaira i Ginger Rogers.



- Patrz Fil, w Pradze można iść do siłowni nocą...







Fajerwerki i zachód słońca nad Wełtawą







0 komentarze:

Prześlij komentarz