15 lipca 2011 - Szanghaj i porno

0

Od rana porno.

Porno i duszno.



Przeprowadzamy się do Le Tour Hostel (stacja: Caoyang Road, linia 4). Organizujemy się w nowym miejscu i wyruszamy na kolejny dzień zwiedzania. Zwiedzanie zaczynamy od Wielkiej Michy. Zamawiamy miski noodli i pieczone japońskie pierożki z krewetkami. Dużo ludzi, dużo zamówień, dostajemy jakieś mięsko, pałaszujemy je szybko. Po chwili przychodzi moja micha noodli i drugie mięsko dla Fila, mówimy, że już jedno dostaliśmy ale oczywiście nikt nas nie rozumie, dziewczyna przynosi menu i pokazuje, że Filowi przysługuje mięsko do michy ;-) Mniam, mniam objedliśmy się jak nigdy.

Idziemy przez Nanjin Road, przechodzimy cały Bund, podążamy w kierunku Old Town. Wyczytałam, że warto zwiedzić Yuyuan Gardens. Warto, naprawdę piękny ogród w stylu dynastii Ming. Pawilony, oczka wodne, skały, ryby, dużo zieleni. Spokojne miejsce w centrum starego miasta. Z ogrodów udajemy się na bazar, przechodzimy koło Huxinting Teahouse – podobno najbardziej znana herbaciarnia, podobno. Szwędamy się po bazarze, Fil kupuje podkoszulek. Wchodzimy jeszcze do Temple of the Town God, też warto, to taoistyczna świątynia. Bardzo mi się podoba.

Fil odkrył dzisiaj lekarstwo na alergię. Nazywa się Żubrówka Biała i brak klimy.

Jutro o 7:15 lecimy do Xian.








Pokaż Bez tytułu na większej mapie

0 komentarze:

Prześlij komentarz