15 sierpnia 2013 - Veni, Vidi, Venice!

0

Zbudowana na ponad stu wysepkach, oparta na milionach drewnianych pali i połączona 400 mostami Wenecja jest jedynym na świecie miastem zbudowanym w całości na wodzie. Wenecję założyli mieszkańcy stałego lądu, którzy na bagnistych terenach schronili się przed Hunami i Wizygotami. Plusy płynące z życia w Wenecji to przede wszystkim... brak samochodów :) Minusy - częste powodzie. To były "dwa słowa o...".

Zwiedzanie Wenecji rozpoczęliśmy od placu św. Marka, przypłynęliśmy tu statkiem (vaporetto) z Punta Sabbioni. Wyłaniające się z morza budowle robią duże wrażenie, tłumy również.... Napoleon nazwał plac św. Marka "najelegantszym salonikiem Europy" i coś w tym jest. Znajdują się tu najdroższe cafeterie, z kelnerami w białych marynarkach pod muszką, z muzyką na żywo, z porcelanowymi filiżankami na espresso... Wszystko wygląda pięknie i bardzo drogo. Ja siadam sobie skromnie na schodach pod pasażem, piję wodę z plastikowej butelki ale cieszę się tym samym pięknym widokiem na bazylikę św. Marka i pałac Dożów. Rozkładam mapę i planuję dalsza trasę. Choć planowanie w przypadku Wenecji nie sprawdza się całkowicie. Najlepiej jest się zgubić i chodzić wszystkimi nieoznakowanymi trasami...






Wielki Kanał (Canal Grande) wije się na długości 3,5 km. Tą wspaniałą drogę otaczają pastelowe kamienice, pałace, mostki i place. Kanał najlepiej oglądać z łodzi. Można wynająć gondolę przy placu Św. Marka, o których Tomasza Mann pisał, że "tylko trumny są równie czarne", lub przepłynąć kanał znacznie tańszym lecz mnie romantycznym, publicznym autobusem wodny (vaporetto). Decydując się na vaporetto należy jak najszybciej i jak najsprytniej dostać się na dziub łodzi - wtedy mamy szansę na miejscówkę z bardzo dobrym widokiem :)














Ponte di Rialto - najsłynniejszy most wenecki.


Most Westchnień - drugi najsłynniejszy most wenecki. Przylega do Pałacu Dożów, po procesie, który odbywał się w pałacu, i wydaniu wyroku więźniowie byli odprowadzani do celi po wąskim zadaszonym moście. Romantyczni poeci wyobrażali sobie, że po drodze skazani mogli po raz ostatni spojrzeć na świat i westchnąć ;) W rzeczywistości prowadzono tędy drobnych złodziejaszków, prawdziwi przestępcy trafiali do razu do lochów pod pałacem.



Venirce by night...



0 komentarze:

Prześlij komentarz