Lublin, Chełm, Lublin, Chełm, Lublin, Chełm... To była moja trasa podczas promocji wody mineralnej Kropla Beskidu - piękne pola rzepaku po jednej i drugiej stronie drogi, generalnie bardzo ładna i przyjemna trasa gdyby nie jechać z prędkością 200 km/godz. Czas spędzony z prawdziwym handlowcem uzmysłowił mi, że nigdy nie będę pracować w tak bezpośredniej sprzedaży :) Oprócz amerykańskiego wyzysku był też czas na zwiedzanie Lublina oraz wieczorne śmichy :)
Podczas tego wyjazdu pierwszy raz jadłam w Karczmie Bida (dobra rada - jedna porcja na dwie osoby - mój mąż mówi, że na dwie dziewczyny ;) http://www.karczmabida.lublin.pl/
W drodze powrotnej do stolicy wstąpiliśmy do Kazimierza (Dolnego) nad Wisłą - odnoszę wrażenie, że wtedy to miasto nie było tak oblegane. http://www.kazimierzdolny.pl/
W drodze powrotnej do stolicy wstąpiliśmy do Kazimierza (Dolnego) nad Wisłą - odnoszę wrażenie, że wtedy to miasto nie było tak oblegane. http://www.kazimierzdolny.pl/
0 komentarze:
Prześlij komentarz