Zabieramy moich dziadków i jedziemy wspólnie do Łańcuta obejrzeć Storczykarnię. Wchodzimy do parku i... nie wiemy gdzie iść. Przy bramie zdechła mapa z której nic nie wynika, nie ma oznaczeń, nie ma tabliczek ani strzałek. Podążamy na czuja, niestety w złym kierunku. Dobrych kilkadziesiąt minut zajmuje nam trafienie na odpowiednią alejkę. Wokół zamku znajduje się park o charakterze angielskiego parku krajobrazowego. Obecny jego kształt w znacznym stopniu powstał pod koniec XVIII i na początku XIX wieku kiedy należał on do Stanisława i Izabeli Lubomirskich. Księżna marszałkowa Izabela Lubomirska z zamiłowaniem dbała o sukcesywne powiększanie i ulepszanie zamkowych ogrodów, zamkowej Oranżerii oraz parku. Park ma obszar 36 ha i dzieli się na: park wewnętrzny w obrębie fosy i park zewnętrzny poza fosą na wschód od zamku. W skład parku wewnętrznego wchodzą Ogród Włoski, Ogród Różany oraz Ogród Bylinowy; znajduje się w nim również glorieta (ok. 1800) - ładne słowo na budowlę w ogrodzie. Na terenie parku znajduje się szereg obiektów zabytkowych: Oranżeria (1802), Zameczek Romantyczny (1800), ujeżdżalnia (1830), stajnie (1898), wozownia (1902), szkoła muzyczna (dawniej dom ogrodników), Storczykarnia (1904/2008), oraz kort tenisowy. W obrębie parku znajduje się także niewielkie jezioro. Spodziewałam się, że Storczykarnia będzie większa. W środku (jak nazwa wskazuje;) znajdują się storczyki o bajecznych kolorach i kształtach, jest kafejka z lodami.
Wyświetl większą mapę
Wyświetl większą mapę
0 komentarze:
Prześlij komentarz