Odkrycie z wczorajszego wieczoru – Ghost Street! Ulica oświetlona z dwóch stron morzem czerwonych lampionów, pełna restauracji i chińskiego jedzenia. Ghost Street wygląda niesamowicie! Następnym razem wybierzemy się na pędraki i owoce morze BBQ, Fil już upatrzył miejsce. Zauważyliśmy, że do tych lepszych knajpek są kolejki. Kolejka też wygląda ciekawie – przed wejściem do restauracji ustawionych jest mnóstwo krzesełek, chcesz wejść dostajesz numerek i siadasz na krzesełku. Dostajesz herbatę do picia i słonecznik do łuskania, czekasz grzecznie aż ktoś skończy i kelnerzy wywołają Twój numerek stolika… Na Ghost street można również kupić łapę niedźwiedzia, taka wypatroszoną, zasuszoną z pazurami i kawałkiem futra.
***
Wyprowadzamy się z P.Loft Youth Hostel i wprowadzamy się do Lama Temple Youth Hostel, który leży na granicy hutongu, blisko stacji metra. Rozkładamy się w nowym miejscu, jemy śniadanie i jedziemy zwiedzić Temple of Heaven.
Temple of Haven to 267 hektarów parku i zabudowań, jest co zwiedzać! Kupujemy bilet z wejściówka do wszystkich miejsc (35Y), zdecydowanie bardziej opłaca się kupić jeden bilet przy wejściu, niż kupować oddzielnie przy kolejnych pawilonach (w Chinach nie zawsze jest to regułą ;-) W parku zwiedzamy:
- Hall of Prayer for Good Harvest – wyczytałam, że to najbardziej znana na świecie pekińska świątynia. Sławna nie tylko nie ze swojej architektury ale również z nawiązań do chińskiej filozofii oraz wiedzy z dziedziny astronomii.
- Przechodzimy obok 7 meteorytów – które tak naprawdę są dużymi, białymi kamieniami, zwanymi w przeszłości gwiezdnymi.
- Mijamy Rosarium i docieramy do Imperial Vault of Heaven oraz Echo Wall – okrągły mur długości 60 metrów, jeśli jedna osoba stanie na zachodzie, a druga na wschodzie muru i będą szeptać, to będą słyszeć się tak dobrze jak rzez telefon… Przynajmniej tak jest napisane, chiński wrzasko-pisk uniemożliwił eksperymentowanie.
- Circular Mound Altar - miejsce w którym cesarz prosił o coś związanego z zimą ale nie rozumiem kilku słów w przewodniku :-) Całość to platforma z białego kamienia o trzech poziomach, każdy poziom otoczony swoją barierką. Na szczycie znajduje się specjalny punkt – Heavenly Center Stone – jeśli stanie się w jego miejscu i zacznie przemawiać, pojawi się silny efekt rezonansu akustycznego, tak jakby rozmawiało się z samym niebem… Niestety dzikie, chińskie tłumy uniemożliwiły przeprowadzenie doświadczenia.
Po parku wracamy do hostelu, bierzemy prysznic i idziemy w poszukiwaniu jedzenia. Niestety Ghost Street dziś odpada. Szukamy czegoś innego… znajdujemy wspaniałą uliczkę Nan Luo Gu Street. Mnóstwo małych butików z ręcznie robionymi rzeczami, niecodziennych ubrań, smakołyków, kafejek, pubów, herbaciarni, restauracji. Jemy dobrą kolację i wracamy w strugach deszczu…
Wilgotność powietrza sięga obecnie w Chinach 90%, temperatura nie schodzi poniżej 30 stopni. Idąc ulicą mam wrażenie, że zostaje za mną w powietrzu ślad, tak jakbym szła w kisielu albo w masie szklanej. Dziwne uczucie.
***
Wyprowadzamy się z P.Loft Youth Hostel i wprowadzamy się do Lama Temple Youth Hostel, który leży na granicy hutongu, blisko stacji metra. Rozkładamy się w nowym miejscu, jemy śniadanie i jedziemy zwiedzić Temple of Heaven.
Temple of Haven to 267 hektarów parku i zabudowań, jest co zwiedzać! Kupujemy bilet z wejściówka do wszystkich miejsc (35Y), zdecydowanie bardziej opłaca się kupić jeden bilet przy wejściu, niż kupować oddzielnie przy kolejnych pawilonach (w Chinach nie zawsze jest to regułą ;-) W parku zwiedzamy:
- Hall of Prayer for Good Harvest – wyczytałam, że to najbardziej znana na świecie pekińska świątynia. Sławna nie tylko nie ze swojej architektury ale również z nawiązań do chińskiej filozofii oraz wiedzy z dziedziny astronomii.
- Przechodzimy obok 7 meteorytów – które tak naprawdę są dużymi, białymi kamieniami, zwanymi w przeszłości gwiezdnymi.
- Mijamy Rosarium i docieramy do Imperial Vault of Heaven oraz Echo Wall – okrągły mur długości 60 metrów, jeśli jedna osoba stanie na zachodzie, a druga na wschodzie muru i będą szeptać, to będą słyszeć się tak dobrze jak rzez telefon… Przynajmniej tak jest napisane, chiński wrzasko-pisk uniemożliwił eksperymentowanie.
- Circular Mound Altar - miejsce w którym cesarz prosił o coś związanego z zimą ale nie rozumiem kilku słów w przewodniku :-) Całość to platforma z białego kamienia o trzech poziomach, każdy poziom otoczony swoją barierką. Na szczycie znajduje się specjalny punkt – Heavenly Center Stone – jeśli stanie się w jego miejscu i zacznie przemawiać, pojawi się silny efekt rezonansu akustycznego, tak jakby rozmawiało się z samym niebem… Niestety dzikie, chińskie tłumy uniemożliwiły przeprowadzenie doświadczenia.
Po parku wracamy do hostelu, bierzemy prysznic i idziemy w poszukiwaniu jedzenia. Niestety Ghost Street dziś odpada. Szukamy czegoś innego… znajdujemy wspaniałą uliczkę Nan Luo Gu Street. Mnóstwo małych butików z ręcznie robionymi rzeczami, niecodziennych ubrań, smakołyków, kafejek, pubów, herbaciarni, restauracji. Jemy dobrą kolację i wracamy w strugach deszczu…
Wilgotność powietrza sięga obecnie w Chinach 90%, temperatura nie schodzi poniżej 30 stopni. Idąc ulicą mam wrażenie, że zostaje za mną w powietrzu ślad, tak jakbym szła w kisielu albo w masie szklanej. Dziwne uczucie.
Ghost Street - ulica pełna jedzenia, czynna 24h/dobę
Meteoryty czyli białe kamienie :)
Temple of Heaven
Rosarium
Wyświetl większą mapę
0 komentarze:
Prześlij komentarz